Wokeizm to ekstremalny nurt rewolucji wzięty pod skrzydła przez korporacje i Big Tech. Jego kadry orzekają w imię "sprawiedliwości społecznej", co wolno myśleć, mówić i robić, a czego nie można.
Rafał Ziemkiewicz użył w tym kontekście trafnego sformułowania "sojusz bb", czyli bolszewia-banksterzy. W znanej Czytelnikom "Do Rzeczy" "Strollowanej rewolucji" znakomicie opisał jak banksterzy, przeciwko którym rewolucja miała być skierowana, po prostu ją przejęli. Dokonali wrogiego przejęcia – wykupienia skrajnej lewicy....
Jak do tego doszło? Jak to możliwe, że tak skrajnie antywolnościowa doktryna zyskała aprobatę w najbardziej wolnościowym państwie na Ziemi? Dlaczego, stojąc wobec bezprecedensowo trudnego wyzwania poradzenia sobie z chińskimi aspiracjami do odebrania statusu dominującego światowego mocarstwa, Stany Zjednoczone same wprowadzają u siebie daleko idącą dezintegrację, tworzą niszczące podziały i pozwalają, żeby metodami rodem z dystopii Orwella tłumiono wolność słowa i myślenia? ...
O tym w "Woke S.A. Kulisy amerykańskiego przekrętu sprawiedliwości społecznej" pisze Vivek Ramaswamy. Książka wydana w Stanach w 2021 roku została niedawno przełożona i wydana przez Warsaw Enterprise Institute...
Vivek obnaża hipokryzję, pokazuje niewygodne fakty, porusza zagadnienia, o których mówić nie wolno, ale nie atakuje.
Niegdyś lewica – przynajmniej w teorii – występowała w obronie ludu pracującego i przeciwko wielkiemu kapitałowi. Dziś sama realizuje jego cele.
W optyce "przebudzonych" istnieje szereg cech wrodzonych, które automatycznie czynią danego człowieka winnym. Najgorszą przewiną, jak wiadomo, jest bycie białym, heteroseksualnym, mężczyzną – w najohydniejszej wersji każdym z trzech jednocześnie. Według najnowszych trendów tego rodzaju ludzie są także odpowiedzialni za nadciągającą "katastrofę klimatyczną"
Cancel culture – samozwańcza Policja Myśli w działaniu
Woke stosuje bowiem mechanizm cancel culture, czyli zbiorowego nękania, poniżania, pomawiania i innych form ostracyzmu (głównie w sieci) osób, organizacji bądź instytucji, które nie podobają się wokeistom. W USA i Wielkiej Brytanii lista prześladowanych, jak i pole do cancelowania nieustanie się rozszerza. Dochodzi już do bojkotowania ludzi wyznaczonych do napiętnowania tylko dlatego, ze wokeiści uznali ich wypowiedzi, czy działania za "problematyczne" czy "kontrowersyjne". Nie obraźliwe, czy nieprawdziwe – bo kategoria prawdy jest kompletnie poza zainteresowaniem woke – tylko po prostu "problematyczne"...
"Oto dwie największe koncentracje władzy korporacyjnej w historii ludzkości (1) BlackRock, StateStreet i Vanguard, które koordynują działania w celu realizacji jednego programu politycznego oraz (2) wielkie firmy technologiczne koordynujące działania w celu uciszenia pewnego zestawu poglądów politycznych. Co najgorsze, są one ze sobą powiązanie". Zaznaczmy: jednego programu politycznego.
PS: Polecam kanał https://www.youtube.com/@R_A_Ziemkiewicz
Korporacje mają decydować, co wolno myśleć?
Korporacyjni guru postanowili nie tylko zajmować stanowisko w kwestiach światopoglądowych, ale także uznali siebie za właściwych do decydowania o warunkach, na jakich mają odbywać się debaty publiczne i kto może w nich uczestniczyć. Rugowaniu podlegać mogą przedstawiciele najrozmaitszych grup społecznych: politycy, jak np. Donald Trump, znane osobistości jak J.K. Rowling, czy nieznana liczba ludzi, których wyrzucono z pracy tylko dlatego, że wyrażali poglądy aktualnie uznawane za niedopuszczalne.
Lekcja "sprawiedliwości społecznej" w siedem minut
Kilka lat temu w sieci pojawiło się nagranie australijskiego komika Neel'a Kolhatkara zatytułowane "Modern Educayshun". Klip w pokazujący fragment lekcji matematyki miał stanowić ostrzeżenie przed dalszym wtłaczaniem do szkolnictwa wymogów politycznej poprawności
Całość
https://dorzeczy.pl/opinie/472275/wokeizm-czyli-ultrasi-rewolucji-pod-eskorta-korporacji.html
------------------------
Rotszyldowie ery wokeizmu
Prezes BlackRock jest zwolennikiem modnej ostatnio koncepcji kapitalizmu interesariuszy, zgodnie z którą firmy muszą aktywnie włączać się w rozmaite projekty społeczne, jak choćby wsparcie dla środowisk LGBTiQ, walkę z globalnym ociepleniem czy też zwalczanie rasizmu. Preferowany przez niego model urządzenia społeczeństwa najlepiej oddaje forsowane przez BlackRock od lat raportowanie ESG, zmuszające firmy do przyjmowania coraz bardziej radykalnych postulatów przemieniających je w awangardę lewackiej rewolucji.
Nie będzie nawet przesadą stwierdzenie, że to właśnie takie podmioty jak BlackRock mają większy niż Big Tech wpływ na to, że świat korporacji, a w ślad za nim cała światowa kultura zaliczyły w ostatnich latach tak wielki zwrot w lewo. Skupiwszy w swoich rękach tak znaczną część rynku, największe firmy inwestycyjne na świecie zdołały przeforsować przestrzeganie neomarksistowskich zasad zarówno w biznesie, jak i sektorze publicznym
Larry Fink, choć zarządza dużo większymi kwotami niż George Soros, Bill Gates czy Mark Zuckerberg, nie stara się regularnie w świetle kamer prezentować swoich planów uszczęśliwienia całej ludzkości. Jego obecność w mediach jest dużo bardziej dyskretna, co nie zmienia tego, że nieustannie wpływa na naszą rzeczywistość w trudny do przecenienia sposób.
https://dorzeczy.pl/opinie/451677/blackrock-a-ukraina-wozinski-rotszyldowie-ery-wokeizmu.html
Polecam subskrypcje tygodnika Do Rzeczy https://subskrypcja.dorzeczy.pl/oferta/460530/autoodnawialna-3-miesieczna-subskrypcja-do-rzeczy-historia-do-rzeczy.html