Szum w doniesieniach o zmianach klimatycznych jest taki, że według Światowej Organizacji Meteorologicznej pięć najgorętszych dni w ciągu ostatnich 100 000 lat miało miejsce w zeszłym tygodniu .
Artykuł na ten temat można przeczytać w Forbes :
Czwarty lipca był najgorętszym dniem na Ziemi od aż 125 000 lat – pobijając rekord ustanowiony dzień wcześniej – ponieważ powrót wzorca pogodowego El Niño zderza się z gwałtownie rosnącymi temperaturami na początku lata – twierdzą naukowcy.
Lub, jeśli wolisz, możesz przeczytać na Twitterze alarmistów klimatycznych rozdzierających swoje ubrania:
A teraz powiedzmy sobie jasno – od 4 lipca nie mieliśmy „7 najgorętszych dni” w ciągu ostatnich 100 000 lat…
…lub, ściślej mówiąc, absolutnie nie ma sposobu, aby ktokolwiek mógł wiarygodnie wiedzieć, czy tak jest, czy nie.
Właściwie zastanów się , co mają na myśli, wysuwając takie twierdzenie.
Twierdzą, że znają faktyczną średnią globalną temperaturę z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku w ciągu ostatnich 36 milionów dni.
Zanim przejdziemy dalej, należy pamiętać o kilku rzeczach.
1 – Ludzie potrafią dokładnie mierzyć temperaturę czegokolwiek dopiero od około czterystu lat .
2 – Oficjalne zapisy „globalnej temperatury” rozpoczęły się dopiero w 1880 roku .
tłumaczenie google z https://off-guardian.org/2023/07/12/reality-check-no-we-didnt-just-have-the-hottest-week-in-100000-years/
3 – Poza tym punktem mamy jedynie częściowe, lokalne i dość niedokładne odczyty z połowy XVII wieku .
To 400 lat, dawaj lub bierz.
Jak zatem klimatolodzy uzyskują dane za pozostałe 99 600 lat ?
Cóż – domyślają się.
Przepraszamy, „modelują”, wykorzystując dane słojów drzew i próbki rdzeni lodowych .
NASA twierdzi, że porównując współczesne słoje drzew ze znanymi systemami pogodowymi, może ustalić wzorce pogodowe, które w przeszłości tworzyły słoje.
To nie jest naukowe, to jest interpretacyjne.
Słoj drzewa reprezentuje cykl wzrostu i to wszystko. Czynniki wpływające na ten wzrost – specyficzne dla pojedynczego drzewa, obszaru lokalnego lub na poziomie globalnym – są zbyt skomplikowane, aby miały jakąkolwiek wartość predykcyjną.
Choroby, aktywność wulkaniczna, konkurencja ze strony innych drzew, opady deszczu, aktywność słoneczna, infekcja pasożytnicza lub grzybicza… nie możemy dokładnie wyjaśnić żadnego z tych czynników, a wszystkie one wpływają na wzrost drzew.
Krótko mówiąc, wszystko, co słoj drzewa może Ci powiedzieć, to długość cyklu wzrostu. Wszystko inne to ekstrapolacja i modelowanie oparte wyłącznie na apriorycznym założeniu związku przyczynowego.
Ale tak naprawdę to kwestia drugorzędna. Jest coś ważniejszego, o czym chcę porozmawiać: sama idea „średniej temperatury globalnej”.
„ŚREDNIA TEMPERATURA GLOBALNA” – STATYSTYKA ZUPEŁNIE POZBAWIONA SENSU
Używanie liczb i miar w celu oszukania opinii publicznej i kontrolowania opinii mas nie jest nową praktyką. W rzeczywistości szokująca ilość propagandy opiera się całkowicie na niezdolności większości ludzi do faktycznego zrozumienia statystyk. (Ta niezdolność jest aktywnie wspierana przez media i system edukacji, ale to inna historia).
To wykorzystanie statystyk prawdopodobnie osiągnęło apogeum wraz z „pandemią” Covida, ale żadna narracja nie jest w nią przesiąknięta ani w większym stopniu od niej zależna niż zmiana klimatu.
Zaletą korzystania ze statystyk w ten sposób jest to, że eliminuje potrzebę jawnego kłamstwa.
– Można podawać same liczby, a mimo to całkowicie wprowadzać ludzi w błąd.
– Nie można publikować niczego poza faktami, całkowicie ignorując – a nawet ukrywając – prawdę.
Wiesz, te cholerne kłamstwa i statystyki.
Średnie – a konkretnie średnie – świetnie się do tego nadają.
Dla tych, którzy nie wiedzą, „średnią” lub „średnią” oblicza się, dodając do siebie wszystkie wartości w zestawie liczb, a następnie dzieląc sumę przez liczbę członków grupy.
Na przykład, jeśli 5 przyjaciół idzie razem na kolację, a ich całkowity rachunek wynosi 85 funtów , wówczas średni wydatek każdego mężczyzny na jedzenie wyniesie 85/5, czyli 17 funtów.
Ten rodzaj średniej doskonale nadaje się do tworzenia zwodniczych statystyk, ponieważ może być bardzo przydatny lub całkowicie mylący, w zależności od kontekstu, i bardzo niewiele osób to rozumie.
Dobrym przykładem tego problemu jest „średnia długość życia”. Doświadczyłem tego na własnej skórze, studiując historię na studiach.
Niektórzy ludzie z mojej klasy czytali, że w wiktoriańskim Londynie średnia długość życia mężczyzn wynosi 40 lat i naprawdę myśleli, że oznacza to, że mężczyźni dosłownie starzeją się szybciej, siwieją i zapadają na demencję po trzydziestce.
Co swoją drogą jest całkowicie błędne.
Prawda jest taka, że większość mężczyzn z epoki wiktoriańskiej, którzy dożyli dorosłości, na ogół żyła w miarę normalnie, jak ludzie żyli od niepamiętnych czasów („ trzydzieści lat i dziesięć” , według psalmów ).
Jednak wiktoriańska Anglia charakteryzowała się bardzo wysoką śmiertelnością noworodków , a liczba dzieci umierających przed ukończeniem 1 roku życia znacznie obniża średni wiek śmierci.
Statystyki wydają się więc sugerować, że większość ludzi zmarła w wieku 40 lat, ale prawda jest taka, że bardzo niewielu zmarło w wieku 40 lat, ale wielu zmarło w wieku około 1 roku, a wielu innych zmarło w wieku około 70 lat.
„Średnia” może być jednocześnie całkowicie prawdziwa, a jednocześnie wcale nie odzwierciedlająca rzeczywistości.
„Globalna średnia temperatura” jest tego doskonałym przykładem. Tworzy liczbę, którą ludzie mogą uznać za przerażającą, ponieważ brakuje jej kontekstu lub jakiegokolwiek zastosowania w świecie rzeczywistym. To jest dosłownie bez znaczenia.
To nie jest tylko tyrada dziennikarza z piątką ze statystyki. Wielu naukowców i pracowników akademickich przez lata twierdziło, że sama koncepcja „globalnej temperatury” jest bez znaczenia.
Na przykład w tym artykule „Czy istnieje globalna temperatura?” , opublikowane w wydaniu Journal of Non-Equilibrium Thermodynamics z czerwca 2006 r., w którym argumentuje [podkreślenie dodane]:
Nie ma globalnej temperatury. Przyczyny leżą we właściwościach równania stanu regulującego lokalną równowagę termodynamiczną, a implikacji nie można uniknąć, zastępując fizykę statystyką. Ponieważ temperatura jest zmienną intensywną, całkowita temperatura nie ma znaczenia w kontekście mierzonego układu, a zatem każda prosta średnia nie ma koniecznego znaczenia.
Jako antidotum na język akademicki zademonstruję na przykładzie:
Po pierwsze, glob jest dość ogromny, sama skala może oślepić człowieka. Zmniejszmy to – powiedzmy, że to tylko moja kuchnia. Ustalimy „średnią temperaturę” mojej kuchni.
Po drugie, powinniśmy zdać sobie sprawę, że sama nazwa jest myląca. Kiedy mówią o „średniej globalnej temperaturze”, nie mają oczywiście na myśli, że zmierzyli ją dosłownie wszędzie na Ziemi. Tak naprawdę mają na myśli „ średnią temperaturę na poziomie powierzchni z szeregu stacji pogodowych na lądzie i boi pogodowych na morzu”.
Te odczyty temperatury tworzą zbiór, którego używamy do obliczenia średniej. Na całym świecie jest ich tysiące, w naszej kuchni użyjemy tylko czterech: jednego w lodówce, jednego w kuchence i po jednym na każdym końcu kuchennego stołu.
Budzimy się i pierwsze co robimy to mierzymy temperaturę na naszych „kuchennych stacjach monitorowania”. Są one następujące: 6 o C w lodówce, 19 o C na obu końcach stołu i 17 o C w kuchence. Nasz średni odczyt temperatury: 15,25 stopnia.
Dane te sugerują, że kuchnia jest zdecydowanie najzimniejszym pomieszczeniem w domu i w rzeczywistości jest znacznie zimniejsza nawet niż średnia temperatura w pomieszczeniu lub przeciętny letni dzień.
Później, po ugotowaniu obiadu, ponownie mierzymy temperatury: 6 o C w lodówce, 21 o C na obu końcach stołu i 176 o C w kuchence. U nas średnia temperatura wynosi obecnie 56 o C.
To niepokojące dane, nie sądzisz? Po pierwsze, według tych danych nawet wchodzenie do mojej kuchni nie jest już bezpieczne z medycznego punktu widzenia, a co bardziej niepokojące, jeśli to tempo wzrostu będzie się utrzymywać, jutro do północy mój dom stanie w płomieniach.
Z pewnością jest to najgorętsza kuchnia od czasu rozpoczęcia zapisów (to byłoby dzisiaj rano). A sądząc po starych fotografiach ludzi, którzy przede mną mieszkali w tym domu, nie wygląda na to, żeby w kuchni kiedykolwiek było tak gorąco.
Mam nadzieję, że każdy, kto to przeczyta, zrozumie o co chodzi.
Cztery stacje pomiarowe w całym pomieszczeniu to bardzo niewiele i aż w 50% z nich występują lokalne ekstremalne temperatury, które a) nie dotyczą zdecydowanej większości pomieszczenia oraz b) mają ogromny wpływ na wynik końcowy.
Żadna z tych „średnich temperatur” – wysoka czy niska – nie jest nawet bliska rzeczywistej temperatury otoczenia w kuchni, ani nie będzie miała żadnego wpływu na prawdziwe życie prawdziwych ludzi korzystających z tej kuchni.
Nie odzwierciedlają one rzeczywistości i nie mają zastosowania w świecie realnym.
Następny fragment może cię zszokować – ale świat jest znacznie większy i bardziej złożony niż moja kuchnia. Duża część z nich nie jest w ogóle objęta zasięgiem stacji pogodowych, duża część podlega nieskończenie złożonym lokalnym systemom pogodowym, których w żaden sposób nie można wytłumaczyć.
Statystyka jest na tyle poglądowa, na ile jest dokładna i użyteczna na tyle, na ile reprezentuje rzeczywistość. Nie da się stworzyć użytecznej „średniej” z ogromnego zakresu danych bez uwzględnienia lokalnych różnic w systemach.
„ Średni globalny wzrost” dorosłego człowieka wynosi 66 cali (168 cm). Na tej podstawie można by powiedzieć, że Holender o wzroście 150 cm jest „wyższy od przeciętnego”… podczas gdy w rzeczywistości jest znacznie niższy od większości Holendrów .
Podawanie „średniej temperatury” z różnych źródeł na zróżnicowanym i stale zmieniającym się świecie nie ma sensu. Zwłaszcza jeśli nie znasz kontekstu zarejestrowanych danych lub wieloczynnikowych czynników lokalnych, które na to wpływają (na przykład wiele stacji monitorowania pogody znajduje się na lotniskach, gdzie jest zawsze cieplej niż w otaczających obszarach, pojawia się również kwestia „miejskich wysp ciepła” ” i to, że stacje pogodowe nie są równomiernie rozmieszczone na świecie itp.).
Wersja „za długa, nie czytałem” : nie mają pojęcia, czy ostatni tydzień był „najgorętszym tygodniem w historii”, nie mogą znać „średniej globalnej temperatury” dzisiaj, nie mówiąc już o 125 000 lat temu, a nawet jeśli czy mogłyby to być dane tak niejasne, że pozbawione znaczenia?
…oczywiście wszystko to przy założeniu, że nie tylko je wymyślają. Co, jak przypuszczałem, z łatwością mogli zrobić.
tłumaczenie google https://off-guardian.org/2023/07/12/reality-check-no-we-didnt-just-have-the-hottest-week-in-100000-years/