Plan wprowadzenia nowego porządku świata (NWO), opisano w dokumencie znanym na Zachodzie jako “Report from Iron Mountain” (Raport z Żelaznej Góry) powstałym w latach 60-tych (Lewin, 1967)..Raport analizował, jakie działania na światową skalę, mogą przynieść zyski tak duże jak podczas wojny, oraz pozwolą przejąć władzę nad całym światem. Twierdzono tam, ż pokój jest niepożądany, bo prowadzi do coraz większych wymagań obywateli, co zagraża władzy. Raport sporządzony został na zlecenie amerykańskich finansistów, oraz tzw Neokonserwatystów za rządów Kennediego. 

Ludzie chcą żyć w dobrobycie, więc nie zgodzą się na wyzysk, i będą walczyć o swoje prawa. Natomiast wojna światowa niesie ryzyko. Dlatego należy znaleźć substytut wojny, który pozwalał by na radykalne ograniczenia wszelkich wolności i usunięcie oponentów, pozwalał by też na przejęcie pełnej kontroli nad gospodarką, był by równie rozrzutny na nieproduktywne cele jak wojna i nie kierował się podażą i popytem, oraz pozwalał na nałożenie drakońskich danin, na pokrycie wydatków, jak podczas wojny. Za konieczne uznano również dostosowanie liczby ludności do aktualnych potrzeb gospodarki, czyli depopulację. Wojna usuwa nadmiar ludzi, należy zatem znaleść sposoby usuwania zbędnych ludzi bez wojny.

raportzzelaznejgory

By to osiągnąć zalecono min.:
— wymyślenie nowego globalnego wroga, tak przerażającego jak wojna. Wrogiem tym ogłoszono samą ludzkość, jako przyczynę niszczenia środowiska;


— celowe zatruwanie środowiska naturalnego, oraz demonstracyjną i przesadną ochronę środowiska (co zapoczątkowało histerię klimatyczną). Ma to służyć jako pretekst do nałożenia wysokich danin na ludzkość i daleko idących ograniczeń wszelkich wolności;
— zakaz wszelkich dotychczasowych religii i wprowadzenie nowych pseudo-religijnych mitów o rzekomych planetarnych zagrożeniach (państwowa religia ekologizmu);
ogłupianie mas niewybredną rozrywką, dla odwrócenia uwagi od spraw istotnych;
likwidację rodziny, odbieranie rodzicom małych dzieci i umieszczenie ich w obozach edukacyjnych;
— wprowadzenie eugeniki (likwidacji osób uznanych za zbędne);
— utworzenie globalnych sił paramilitarnych, zwalczających każdy opór, które przejmą całą broń dotychczasowych armii, włącznie z bronią nuklearną;
— likwidację prywatnej własności, oraz budowę obozów pracy, i jak to dosłownie napisano “współczesne niewolnictwo”.

Ważnym przemyśleniem dotyczącym przydatnego dla władców świata zagrożenia globalnego, było to, że nie musi ono być prawdziwe. Wymyślone działa równie dobrze, pod warunkiem, że masy zostaną przekonane o jego prawdziwości. Społeczeństwo uwierzy łatwiej w pewne fikcje niż w inne. Wiarygodność kłamstwa to główny problem przy szukaniu substytutu wojny. Wiarygodność jest ważniejsza od prawdy, a celem jest zastraszenie, nie informowanie.


Masy wtedy prędzej zaakceptują malejący standard życia, wzrost podatków i ingerencję biurokratów w ich życie osobiste:

To cena którą musimy płacić za ratowanie Ziemi”. :))))

Raport zaleca, by nie było niepodległych narodów, a światem powinien kierować jeden rząd. Mogą być prowadzone akcje militarne przez armię światową przeciwko niezawisłym politycznym grupom, ale będzie to nazywane operacjami pokojowymi, a żołnierze będą zwani orędownikami pokoju. Nie ma znaczenia ile dobytku zostanie zniszczonego, ile zostanie przelanej krwi, pociski będą pokojowymi pociskami i bomby, nawet atomowe, będą pokojowymi bombami.

Przede wszystkim, wszelkie działania powinny być jak najbardziej rozrzutne, nawet te z pozoru służące oszczędzaniu. Ma to zastąpić wydatki wojenne, i zadłużyć poddanych, oraz przynieść maksymalne dochody korporacjom globalistów.
Wiele z tych zaleceń już zrealizowano, lub są w trakcie realizacji.

http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/09/raport-z-zelaznej-gory-scenariuszem-dla-nowego-porzadku-swiata-nwo/ (polskie streszczenie) (portal zablokowany przez polskie służby) Może ktoś ma dostęp do kopii w sieci…


Pełny tekst po angielsku: http://farmwars.info/?p=4881

Zgodnie z zaleceniami Raportu z Iron Mountain, powstał w 1968 r. Klub Rzymski ONZ. Uznał on, iż aby elita mogła trzymać kontrolę nad ludnością Ziemi, jakaś przerażająca historia grożąca końcem świata jest potrzebna.


Ideę globalnego ocieplenia wprowadzono w życie, by sprostać tej potrzebie. Miało to drugą zaletę, że było maszynką do robienia pieniędzy, dzięki wynalezieniu podatków węglowych (nazywanych wśród fachowców odpustami) i wdrożeniu destrukcyjnej zielonej infrastruktury pod nazwą Czwarta Rewolucja Przemysłowa. Następnie przeprowadzono inscenizację, zwaną pandemią, służącą temu samemu celowi.

Skalę polityczną i biznesową przekrętu obrazują dziesiątki bilionów dolarów już wydane na bezskuteczny wysiłek hamowania naturalnych zmian klimatu, powodowanych nie przez CO2 i nie przez człowieka, lecz przez słońce. Międzynarodowa Agencja Energii oszacowała już w 2008 r, że obniżenie o połowę emisji CO2 będzie do r. 2050 kosztować świat 45 bilionów dolarów, czyli corocznie 1,1 % światowego dochodu narodowego brutto.

Według U.S. Senate Committee on Environment and Public Works, fundusze przeznaczone w ciągu pierwszych 10 lat XXI w na wyznawców rzekomej ludzkiej przyczyny ocieplenia obecnej epoki międzylodowcowej, wyniosły w samych tylko USA ponad 50 miliardów dolarów. Natomiast sceptycy na badania kontrolne, mogące podważyć tę hipotezę otrzymali 9,5 miliona dolarów, czyli 0,02% dotacji dla zwolenników.


Ta dysproporcja świadczy o stronniczości i tłumaczy siłę propagandy klimatycznej, a także postępowanie wielu uczonych.

Dalsze ataki następują równocześnie:
— likwidacja energetyki,
— zniszczenie rolnictwa i hodowli,
— zastąpienie tradycyjnej żywności insektami,
— podział miast na 15-minutowe getta, których opuszczanie ma być karalne,
zakaz posiadania domów, pod pretekstem norm energetycznych (zeroemisyjność),
— podatek osobisty od dwutlenku węgla,
— walka z religią katolicką,
— propaganda “zmiany płci” – czyli kastracja dzieci,
depopulacja szczepionkami.

Report from Iron Mountain comment: https://docer.pl/doc/nse1ecn

Więcej na

 https://chomikuj.pl/Kielce33/Biblioteka+PDF/Lektury+PDF+-+Ekonomia/Raport+z+*c5*bbelaznej+G*c3*b3ry+(Iron+Mountain)+(1966+rok),5649118093.pdf

 

------------

© 2002 autorstwa G. Edwarda Griffina  http://farmwars.info/?p=4881

Raport z Żelaznej Góry; Wykorzystując strach, aby uczynić ludzi podporządkowanymi rządowi.

Międzynarodowa Siła Wolności

Jest to wzięte z 24 rozdziału The Creature from Jekyll Island

(Po dodaniu do Manifestu wolności materiał ten powinien zostać rozszerzony o koncepcję celowego marnotrawstwa. Dzięki temu będzie to doskonały rozdział.)

Treść tych podstępów [mających na celu osłabienie Stanów Zjednoczonych, aby można je było łatwiej połączyć w globalny rząd oparty na modelu kolektywizmu] można prześledzić w badaniu think-tanku opublikowanym w 1966 r., zatytułowanym Raport z Żelaznej Góry. Chociaż pochodzenie raportu jest przedmiotem wielu dyskusji, sam dokument sugeruje, że został on zlecony przez Departament Obrony pod Sekretarzem Obrony Robertem McNamara i został wyprodukowany przez Instytut Hudsona znajdujący się u podnóża Góry Żelaznej w Croton-on-Hudson, Nowy Jork. Hudson Institute został założony i kierowany przez Hermana Kahna, poprzednio członka Rand Corporation. Zarówno McNamara, jak i Kahn byli członkami CFR.

Samozwańczym celem badania było zbadanie różnych sposobów „stabilizacji społeczeństwa”. Choć może to zabrzmieć godnie, lektura Raportu szybko ujawnia, że ​​słowo społeczeństwo jest używane jako synonim słowa rząd. Ponadto słowo stabilizacja jest używane w znaczeniu zachowania i uwiecznienia. Od początku jasne jest, że charakter badania polegał na analizie różnych sposobów, w jakie rząd może utrzymać się u władzy, sposobów kontrolowania swoich obywateli i zapobiegania ich buntowi. Na początku Raportu stwierdzono, że moralność nie jest problemem. Badanie nie dotyczyło kwestii dobra lub zła; nie zajmował się też takimi pojęciami jak wolność czy prawa człowieka. Nie chodziło o ideologię, patriotyzm ani zasady religijne. Jej jedynym zmartwieniem było to, jak utrwalić istniejący rząd. Raport powiedział: 

Poprzednie badania dotyczyły pożądania pokoju, znaczenia życia ludzkiego, wyższości instytucji demokratycznych, największego „dobro” dla jak największej liczby, „godności” jednostki, dążenia do maksymalnego zdrowia i długowieczności oraz innych podobnych przesłanki życzeniowe jako wartości aksjomatyczne niezbędne do uzasadnienia badań nad problematyką pokoju. Nie znaleźliśmy ich w ten sposób. Próbowaliśmy zastosować standardy nauk fizycznych do naszego myślenia, którego główną cechą charakterystyczną nie jest kwantyfikacja, jak się powszechnie uważa, ale to, jak mówi Whitehead, „… ignoruje wszelkie sądy wartościujące; na przykład wszystkie sądy estetyczne i moralne”. (1)

Głównym wnioskiem raportu było to, że w przeszłości wojna była jedynym niezawodnym środkiem do osiągnięcia tego celu. Twierdzi, że tylko w czasie wojny lub zagrożenia wojną masy są wystarczająco uległe, aby bez skargi nosić jarzmo rządu. Strach przed podbojem i grabieżą ze strony wroga może sprawić, że niemal każdy ciężar wyda się w porównaniu z nim do zaakceptowania. Wojna może być wykorzystana do wzbudzenia w ludziach pasji i patriotycznych uczuć lojalności wobec przywódców narodu. Żadne poświęcenie w imię zwycięstwa nie zostanie odrzucone. Opór jest postrzegany jako zdrada. Ale w czasach pokoju ludzie czują się urażeni wysokimi podatkami, niedoborami i biurokratycznymi interwencjami. Kiedy zaczynają okazywać brak szacunku swoim przywódcom, stają się niebezpieczni. Żaden rząd nie przetrwał długo bez wrogów i konfliktów zbrojnych. Wojna zatem jest nieodzownym warunkiem „stabilizacji społeczeństwa”. Oto dokładne słowa raportu:

System wojenny nie tylko był niezbędny do istnienia narodów jako niezależnych podmiotów politycznych, ale był równie niezbędny dla ich stabilnej struktury politycznej. Bez tego żaden rząd nigdy nie byłby w stanie uzyskać zgody na swoją „legitymizację” lub prawo do rządzenia swoim społeczeństwem. Możliwość wojny daje poczucie zewnętrznej konieczności, bez której żaden rząd nie może długo utrzymać się u władzy. Zapisy historyczne ujawniają jeden przypadek po drugim, gdzie niepowodzenie reżimu w utrzymaniu wiarygodności zagrożenia wojennego doprowadziło do jego rozwiązania, przez siły interesu prywatnego, reakcje na niesprawiedliwość społeczną lub inne dezintegrujące elementy. Organizacja społeczeństwa na wypadek wojny jest jego głównym stabilizatorem politycznym… Umożliwiło społeczeństwom utrzymanie niezbędnych różnic klasowych i tozapewniła podporządkowanie obywateli państwu na mocy pozostałych sił wojennych nieodłącznie związanych z pojęciem narodowości. (2)

NOWA DEFINICJA POKOJU

Raport wyjaśnia następnie, że zbliżamy się do punktu w historii, w którym stare formuły mogą już nie działać. Dlaczego? Ponieważ teraz może być możliwe stworzenie światowego rządu, w którym wszystkie narody zostaną rozbrojone i zdyscyplinowane przez światową armię, stan, który będzie nazwany pokojem. W raporcie czytamy: „Słowo pokój, którego użyliśmy na następnych stronach, […] oznacza całkowite i powszechne rozbrojenie”. (3)

W tym scenariuszu niezależne narody przestaną istnieć, a rządy nie będą miały możliwości prowadzenia wojny. Armia światowa mogłaby podjąć działania militarne przeciwko renegackim oddziałom politycznym, ale byłyby one nazywane operacjami pokojowymi, a żołnierze byliby nazywani strażnikami pokoju. Bez względu na to, jak wiele mienia zostanie zniszczone lub ile krwi zostanie przelane, kule będą kulami „pokojowymi”, a bomby – nawet bomby atomowe, jeśli to konieczne – będą bombami „pokojowymi”.

W raporcie pojawia się następnie pytanie, czy kiedykolwiek może istnieć odpowiedni substytut wojny. Czego jeszcze mogłyby użyć rządy regionalne – i czego mógłby użyć sam rząd światowy – do legitymizacji i utrwalenia siebie? Udzielenie odpowiedzi na to pytanie było deklarowanym celem badań.

Raport z Iron Mountain stwierdza, że ​​nie może zastąpić wojny, jeśli nie posiada ona trzech właściwości. Musi (1) być ekonomicznie marnotrawstwem, (2) stanowić wiarygodne zagrożenie o wielkiej skali oraz (3) dostarczać logicznego usprawiedliwienia dla obowiązkowej służby rządowej.

WYRAFINOWANA FORMA NIEWOLNICTWA

Jeśli chodzi o służbę obowiązkową, Raport wyjaśnia, że ​​jedną z zalet stałych armii jest to, że zapewniają one rządowi miejsce do umieszczania aspołecznych i dysydenckich elementów społeczeństwa. Gdyby nie było wojny, tym batalionom pracy przymusowej powiedziano by, że walczą z ubóstwem, oczyszczają planetę, wzmacniają gospodarkę lub służą wspólnemu dobru w jakiś inny sposób. Każdy nastolatek byłby zobowiązany do służby – zwłaszcza w tych latach, w których młodzi ludzie najbardziej buntują się przeciwko władzy. Starsi ludzie również zostaliby powołani jako sposób na odpracowanie podatków i grzywien. Dysydentom grożą wysokie grzywny za „przestępstwa z nienawiści” i niepoprawne politycznie postawy, więc ostatecznie wszyscy trafią do batalionów pracy przymusowej. Raport mówi:

Przyjrzymy się… uświęconemu tradycją wykorzystywaniu instytucji wojskowych do zapewniania elementom antyspołecznym akceptowalnej roli w strukturze społecznej. … Obecne eufemistyczne frazesy – „przestępczość nieletnich” i „alienacja” – miały swoje odpowiedniki w każdej epoce. We wcześniejszych czasach te warunki były rozpatrywane bezpośrednio przez wojsko, bez komplikacji związanych z należytym procesem, zwykle za pośrednictwem gangów prasowych lub jawnego zniewolenia. 

Większość propozycji odnoszących się, wprost lub nie, do powojennego problemu kontrolowania społecznie wyalienowanych, zwraca się w poszukiwaniu rozwiązania do jakiegoś wariantu Korpusu Pokoju lub tak zwanego Korpusu Pracy. Społecznie zniechęceni, ekonomicznie nieprzygotowani, psychologicznie niewygodni, zatwardziali „przestępcy”, niepoprawni „wywrotowcy” i reszta bezrobotnych są postrzegani jako w jakiś sposób przekształceni przez dyscyplinę służby wzorowanej na precedensie wojskowym w bardziej lub mniej mniej oddanych pracowników opieki społecznej. 

Innym możliwym substytutem kontroli potencjalnych wrogów społeczeństwa jest ponowne wprowadzenie niewolnictwa, w jakiejś formie zgodnej z nowoczesną technologią i procesami politycznymi. … Jest całkiem możliwe, że rozwój wyrafinowanej formy niewolnictwa może być absolutnym warunkiem kontroli społecznej w świecie pokoju. W praktyce przekształcenie kodeksu dyscypliny wojskowej w eufemiczną formę zniewolenia pociągałoby za sobą zadziwiająco mało zmian; logicznym pierwszym krokiem byłoby przyjęcie jakiejś formy „powszechnej” służby wojskowej. (4)

KRWAWE IGRY

W Raporcie rozważano sposoby, w jakie społeczeństwo mogłoby być zaabsorbowane nieistotnymi czynnościami, aby nie miało czasu na udział w debacie politycznej lub oporze. Rekreacja, trywialne teleturnieje, pornografia i komedie sytuacyjne mogły odgrywać ważną rolę, ale krwawe gry uznano za najbardziej obiecujące ze wszystkich opcji. Krwawe gry to rywalizacja między pojedynczymi osobami lub zespołami, która jest wystarczająco brutalna, aby umożliwić widzom zastępcze odreagowanie frustracji. Jako minimum, wydarzenia te muszą wywoływać żarliwą lojalność wobec zespołu ze strony fanów i muszą wiązać się z oczekiwaniem bólu i kontuzji ze strony zawodników. Jeszcze lepsze dla ich celu jest rozlew krwi i możliwość śmierci. Zwykły człowiek ma chorobliwą fascynację przemocą i krwią. Tłumy zbierają się, by skandować „Skacz! Skok!" na samobójczą postać na dachu hotelu. Samochody zwalniają i prawie się zatrzymują na autostradzie, by popatrzeć na połamane ciała obok kolizji.

Szkolna bójka natychmiast przyciąga krąg widzów. Mecze bokserskie, mecze piłki nożnej, mecze hokeja i wyścigi samochodowe są codziennie transmitowane w telewizji, przyciągając miliony wiwatujących fanów, którzy z uwagą przyglądają się każdej chwili zagrożenia, każdemu wściekłemu uderzeniu w twarz, każdej złamanej kości, każdemu nokautowi, każdemu wyrwaniu nieprzytomności lub prawdopodobnie umierający zawodnik. W ten sposób ich złość na „społeczeństwo” zostaje rozładowana i skupiona na drużynie przeciwnej. Właśnie w tym celu cesarze rzymscy wymyślili cyrki, zawody gladiatorów i publiczne egzekucje dzikich zwierząt.

Zanim wyciągniemy pochopne wnioski, że takie koncepcje są w dzisiejszych czasach absurdalne, przypomnijmy sobie, że podczas mistrzostw Europy w piłce nożnej w Belgii w 1985 roku widzowie tak bardzo zaangażowali się w zawody, że na trybunach wybuchły krwawe zamieszki, w wyniku których zginęło 38 osób i więcej, 400 rannych. US News & World Report podaje to konto:

Źródło problemu: Plemienna lojalność wobec drużyn gospodarzy, która wykracza poza obsesję i, zdaniem niektórych ekspertów, stała się dla wielu religią zastępczą. Wśród najgorszych przestępców są członkowie takich gangów jak Chelsea's Anti-Personnel Firm, złożony z źle wykształconych młodych mężczyzn, którzy w rywalizacji piłkarskiej znajdują ucieczkę od nudy.

Mimo to Brytyjczycy nie mają patentu na przemoc w piłce nożnej. 26 maja w Mexico City zginęło osiem osób, a ponad 50 zostało rannych… podczas zamieszek na stadionie w Limie w Peru w 1964 r. zginęło ponad 300 osób, a gorący sporny mecz między Salwadorem a Hondurasem w 1969 r. doprowadził do tygodniowej strzelaniny wojny między obydwoma krajami, powodując setki ofiar.

Stany Zjednoczone są krytykowane za przemoc w ich ulubionym sporcie, piłce nożnej, ale wybuchy na trybunach są rzadkie, ponieważ lojalność jest rozproszona w wielu dyscyplinach sportowych, a duma narodowa nie jest zagrożona. Powiedział Thomas Tutko, profesor psychologii na kalifornijskim Uniwersytecie Stanowym w San Jose: „W tych innych krajach były to ich armie. Teraz to ich rywalizujące ze sobą zespoły wzbudzają pasje”. (5)

Po rozważeniu wszystkich konsekwencji krwawych gier, The Report from Iron Mountain doszedł do wniosku, że nie są one odpowiednim substytutem wojny. To prawda, że ​​brutalne sporty są pożytecznymi rozpraszaczami iw rzeczywistości pozwalają na ujście nudy i zaciekłej lojalności grupowej, ale ich wpływ na psychikę narodu nie mógł się równać z intensywnością wojennej histerii. Do czasu znalezienia lepszej alternatywy rząd światowy musiałby zostać odłożony, aby narody mogły kontynuować wojnę.

ZNALEZIENIE WIARYGODNEGO GLOBALNEGO ZAGROŻENIA

W czasie wojny większość obywateli bez narzekania akceptuje swoją niską jakość życia i pozostaje zaciekle lojalna wobec swoich przywódców. Jeśli ma zostać znaleziony odpowiedni substytut wojny, musi on również wywołać taką samą reakcję. Dlatego trzeba znaleźć nowego wroga, który zagraża całemu światu, a perspektywa pokonania go przez niego musi być równie przerażająca jak sama wojna. Sprawozdanie jest w tej kwestii zdecydowane:

Lojalność wymaga przyczyny; sprawa wymaga wroga. To jest oczywiste; punktem krytycznym jest to, że wróg, który określa przyczynę, musi wydawać się naprawdę groźny. Z grubsza mówiąc, zakładana siła „wroga” wystarczająca do zagwarantowania indywidualnego poczucia lojalności wobec społeczeństwa musi być proporcjonalna do wielkości i złożoności społeczeństwa. Dzisiaj, oczywiście, ta potęga musi mieć bezprecedensową wielkość i przerażającą siłę. (6)

Pierwszą rzeczą, którą należy wziąć pod uwagę przy znalezieniu odpowiedniego zagrożenia, które mogłoby służyć jako globalny wróg, było to, że nie musi ono być prawdziwe. Prawdziwy byłby oczywiście lepszy, ale wymyślony działałby równie dobrze, pod warunkiem, że masy byłyby przekonane, że jest prawdziwy. Społeczeństwo chętniej uwierzy w niektóre fikcje niż w inne. Wiarygodność byłaby ważniejsza niż prawda.

Biedę zbadano jako potencjalnego globalnego wroga, ale odrzucono ją jako niewystarczająco przerażającą. Większość świata była już w biedzie. Tylko ci, którzy nigdy nie doświadczyli ubóstwa, widzieliby w nim globalne zagrożenie. Dla reszty był to po prostu fakt z życia codziennego.

Poważnie rozważano inwazję obcych z kosmosu. Raport mówi, że eksperymenty w tym kierunku mogły już być wypróbowane. Reakcja społeczna nie była jednak wystarczająco przewidywalna, ponieważ groźba nie była „wiarygodna”. Oto, co miał do powiedzenia raport:

W rzeczywistości wiarygodność leży u podstaw problemu opracowania politycznego substytutu wojny. W tym miejscu propozycje wyścigu kosmicznego, pod wieloma względami tak dobrze nadające się jako ekonomiczny substytut wojny, zawodzą. Nawet najbardziej ambitny i nierealistyczny projekt kosmiczny nie może sam w sobie stworzyć wiarygodnego zagrożenia zewnętrznego. Gorączkowo argumentowano, że taka groźba stanowiłaby „ostatnią najlepszą nadzieję na pokój” itp., jednocząc ludzkość w obliczu niebezpieczeństwa zagłady ze strony „stworzeń” z innych planet lub z kosmosu. Zaproponowano eksperymenty w celu sprawdzenia wiarygodności zagrożenia inwazją spoza naszego świata; możliwe, że kilka trudniejszych do wyjaśnienia incydentów z „latającymi spodkami” z ostatnich lat było w rzeczywistości wczesnymi eksperymentami tego rodzaju. Jeśli tak, trudno byłoby je uznać za zachęcające. (7)

Ten raport został opublikowany w 1966 r., kiedy idea obecności obcych wydawała się przeciętnemu człowiekowi zbyt daleko idąca. W kolejnych latach jednak to postrzeganie uległo zmianie. Rosnąca część populacji wierzy obecnie, że inteligentne formy życia mogą istnieć poza naszą planetą i mogą monitorować naszą własną cywilizację. To, czy to przekonanie jest słuszne, czy nie, nie jest tutaj problemem. Chodzi o to, że dramatyczne spotkanie z kosmitami pokazane w telewizji sieciowej – nawet jeśli miałoby być całkowicie sfabrykowane przez zaawansowaną grafikę komputerową lub pokazy laserowe na niebie – mogłoby zostać wykorzystane do zepchnięcia wszystkich narodów do rządu światowego, rzekomo w celu obrony Ziemi od inwazji. Z drugiej strony, jeśli uznano, że kosmici mają pokojowe zamiary, alternatywnym scenariuszem byłoby utworzenie rządu światowego reprezentującego zjednoczony gatunek ludzki przemawiający jednym głosem w jakiejś galaktycznej federacji. Każdy scenariusz byłby dziś znacznie bardziej wiarygodny niż w 1966 roku.

MODEL ZANIECZYSZCZENIA ŚRODOWISKA

Ostatnim kandydatem na użyteczne globalne zagrożenie było zanieczyszczenie środowiska. Uznano to za najbardziej prawdopodobne, ponieważ mogło być związane z obserwowalnymi warunkami, takimi jak smog i zanieczyszczenie wody – innymi słowy, byłoby częściowo oparte na faktach, a zatem byłoby wiarygodne. Można by prognozować scenariusze końca ziemi, równie straszne jak wojna atomowa. Dokładność tych przewidywań nie byłaby istotna. Ich celem byłoby straszyć, a nie informować. Konieczne może być nawet celowe zatruwanie środowiska, aby prognozy były bardziej przekonujące i aby skupić opinię publiczną na walce z nowym wrogiem, straszniejszym niż jakikolwiek najeźdźca z innego kraju – a nawet z kosmosu. Masy chętniej zaakceptowałyby spadający standard życia, podwyżki podatków, i biurokratyczna interwencja w ich życie jako po prostu „cena, jaką musimy zapłacić za ocalenie Matki Ziemi”. Masowa bitwa przeciwko śmierci i zniszczeniu spowodowanemu globalnym zanieczyszczeniem prawdopodobnie mogłaby zastąpić wojnę jako usprawiedliwienie dla kontroli społecznej.

Czy raport z Iron Mountain naprawdę tak powiedział? Z pewnością tak - i wiele więcej. Oto tylko kilka stosownych fragmentów:

Jeśli chodzi o postulowanie wiarygodnego substytutu wojny… „alternatywny wróg” musi oznaczać bardziej bezpośrednie, namacalne i bezpośrednio odczuwalne zagrożenie zniszczenia. Musi uzasadniać potrzebę brania i płacenia „ceny krwi” w szerokich obszarach ludzkiego zainteresowania. Pod tym względem wspomniani wcześniej potencjalni wrogowie zastępczy byliby niewystarczająci. Jedynym wyjątkiem może być model zanieczyszczenia środowiska, jeśli zagrożenie dla społeczeństwa, jakie stwarza, jest naprawdę bliskie. Fikcyjne modele musiałyby dźwigać ciężar niezwykłego przekonania, podkreślonego niemałą rzeczywistą ofiarą życia. … Może się zdarzyć, na przykład, że poważne zanieczyszczenie środowiska może ostatecznie zastąpić możliwość masowej zagłady bronią jądrową jako główne widoczne zagrożenie dla przetrwania gatunku. Zatrucie powietrza, oraz głównych źródeł zaopatrzenia w żywność i wodę jest już bardzo zaawansowany i na pierwszy rzut oka wydaje się pod tym względem obiecujący; stanowi zagrożenie, któremu można zaradzićtylko dzięki organizacji społecznej i władzy politycznej. 

Prawdą jest, że w tym celu można selektywnie zwiększać stopień zanieczyszczenia. … Ale problem zanieczyszczenia został tak szeroko nagłośniony w ostatnich latach, że wydaje się wysoce nieprawdopodobne, aby program celowego zatruwania środowiska mógł zostać wdrożony w politycznie akceptowalny sposób.

Bez względu na to, jak nieprawdopodobni mogą się wydawać niektórzy z potencjalnych wrogów, o których wspomnieliśmy, musimy podkreślić, że jeśli kiedykolwiek ma nastąpić przejście do pokoju bez dezintegracji społecznej, należy znaleźć jednego o wiarygodnej jakości i skali. Naszym zdaniem bardziej prawdopodobne jest, że takie zagrożenie trzeba będzie wymyślić. (8)

AUTENTYCZNOŚĆ RAPORTU

Raport z Iron Mountain stwierdza, że ​​został sporządzony przez Specjalną Grupę Badawczą złożoną z piętnastu mężczyzn, których tożsamość miała pozostać tajemnicą i że nie miał być upubliczniony. Jednak jeden z członków grupy uważał, że Raport jest zbyt ważny, aby trzymać go w tajemnicy. Nie zgadzał się z jego wnioskami. Uważał jedynie, że więcej osób powinno to przeczytać. Dostarczył swój osobisty egzemplarz Leonardowi Lewinowi, znanemu autorowi i publicyście, który z kolei wynegocjował jego publikację przez Dial Press. Został on następnie przedrukowany przez Dell Publishing.

Było to za czasów administracji Johnsona, a Specjalnym Asystentem Prezydenta ds. Bezpieczeństwa Narodowego był członek CFR Walt Rostow. Rostow szybko ogłosił, że raport był fałszywą pracą. Herman Kahn, dyrektor CFR w Hudson Institute, powiedział, że nie jest autentyczny. The Washington Post – który był własnością i był prowadzony przez członkinię CFR, Katharine Graham – nazwał to „cudowną satyrą”. Magazyn Time, założony przez członka CFR, Henry'ego Luce'a, stwierdził, że była to umiejętna mistyfikacja.

Następnie, 26 listopada 1967 r., Raport został zrecenzowany w dziale książkowym Washington Post przez Herschela McLandressa, który był pseudonimem profesora Harvardu, Johna Kennetha Galbraitha. Galbraith, który również był członkiem CFR, powiedział, że wiedział z pierwszej ręki o autentyczności Raportu, ponieważ został zaproszony do udziału w nim. Chociaż nie mógł należeć do oficjalnej grupy, od czasu do czasu konsultowano się z nim i proszono o zachowanie projektu w tajemnicy. Co więcej, chociaż wątpił w sens informowania opinii publicznej o Raporcie, całkowicie zgadzał się z jego wnioskami. On napisał:

Tak jak postawiłbym moją osobistą reputację za autentycznością tego dokumentu, tak też chciałbym zaświadczyć o słuszności jego wniosków. Moje zastrzeżenia dotyczą jedynie rozsądku ujawnienia go wyraźnie nieuwarunkowanej publiczności. (9)

Sześć tygodni później, w depeszy Associated Press z Londynu, Galbraith poszedł jeszcze dalej i żartobliwie przyznał, że był „członkiem konspiracji”.

To jednak nie załatwiło sprawy. Następnego dnia Galbraith wycofał się. Zapytany o swoje „spiskowe” oświadczenie, odpowiedział: „Po raz pierwszy od czasów Karola II The Times był winny błędnego cytowania. … Nic nie zmienia mojego przekonania, że ​​został napisany przez Deana Ruska lub panią Clare Booth Luce”. (11)

Reporter, który przeprowadził pierwotny wywiad, był zawstydzony zarzutem i przeprowadził dalsze badania. Sześć dni później doniósł tak: Błędne cytowanie wydaje się być zagrożeniem, na które profesor Galbraith jest podatny. Najnowsze wydanie gazety Cambridge Varsity cytuje następującą (nagraną na taśmie) wymianę zdań:

Dziennikarz: „Czy znasz tożsamość autora Raportu z Żelaznej Góry?”

Galbraith: „Ogólnie rzecz biorąc, byłem członkiem spisku, ale nie byłem autorem. Zawsze zakładałem, że to człowiek napisał przedmowę – pan Lewin”. (12)

Tak więc co najmniej trzykrotnie Galbraith publicznie potwierdził autentyczność Raportu, ale zaprzeczył, jakoby go napisał. Więc kto to zrobił? Czy to w końcu był Leonard Lewin? W 1967 roku powiedział, że nie. W 1972 roku powiedział, że tak. Pisząc w The New York Times Book Review, Lewin wyjaśnił: „Napisałem cały „Raport”. … Zamierzałem po prostu postawić kwestie wojny i pokoju w prowokacyjny sposób”. (13)

Ale poczekaj! Kilka lat wcześniej felietonista William F. Buckley powiedział New York Times, że jest autorem. To stwierdzenie było niewątpliwie żartobliwe, ale komu iw co mamy wierzyć? Czy napisali ją Herman Kahn, John Kenneth Galbraith, Dean Rusk, Clare Booth Luce, Leonard Lewin czy William F. Buckley?

W ostatecznym rozrachunku niewiele to zmienia. Ważne jest to, że Raport z Żelaznej Góry, niezależnie od tego, czy jest napisany jako studium think tanku, czy jako satyra polityczna, wyjaśnia otaczającą nas rzeczywistość. Niezależnie od pochodzenia, przedstawione w niej koncepcje są obecnie realizowane w niemal każdym szczególe. Wystarczy trzymać „Raport” w jednej ręce, a codzienną gazetę w drugiej, aby zdać sobie sprawę, że każdy główny trend w amerykańskim życiu jest zgodny z planem. Tak wiele rzeczy, które inaczej byłyby niezrozumiałe, nagle staje się jasne: pomoc zagraniczna, marnotrawstwo wydatków, zniszczenie amerykańskiego przemysłu, korpus zawodowy, kontrola broni, narodowa policja, pozorny upadek władzy radzieckiej, armia ONZ, rozbrojenie, światowy bank, światowy pieniądz, rezygnacja z niepodległości narodowej poprzez traktaty i ekologiczna histeria. Raport z Iron Mountain jest dokładnym podsumowaniem planu, który już stworzył naszą teraźniejszość. Teraz kształtuje naszą przyszłość.

EKOLOGIZM SUBSTYTUTEM WOJNY

To wykracza poza zakres tego badania, aby udowodnić, że obecnie akceptowane prognozy zagłady środowiska są oparte na przesadnych i oszukańczych „badaniach naukowych”. Ale taki dowód można łatwo znaleźć, jeśli ktoś chce spojrzeć na surowe dane i założenia, na których opierają się prognozy. Ważniejsze jest jednak pytanie, dlaczego scenariusze końca świata oparte na fałszywych badaniach naukowych – lub w ogóle żadnych badań – są bezkrytycznie publikowane przez kontrolowane przez CFR media; albo dlaczego radykalne grupy ekologiczne opowiadające się za doktryną kolektywizmu i antybiznesowymi programami są hojnie finansowane przez zdominowane przez CFR fundacje, banki i korporacje, czyli grupy, które wydają się mieć najwięcej do stracenia. Raport z Iron Mountain odpowiada na te pytania.

Jak zaznaczono w Raporcie, w tych sprawach prawda nie jest ważna. Liczy się to, w co ludzie mogą uwierzyć. Kluczem jest „wiarygodność”, a nie rzeczywistość. W fakcie zanieczyszczenia środowiska jest wystarczająco dużo prawdy, aby przewidywania zagłady planety w roku dwutysięcznym wydawały się wiarygodne. Wystarczy współpraca z mediami i powtarzalność. Plan najwyraźniej zadziałał. Ludność krajów uprzemysłowionych była poddawana zalewowi filmów dokumentalnych, dramatów, filmów fabularnych, ballad, wierszy, naklejek na zderzaki, plakatów, marszów, przemówień, seminariów, konferencji i koncertów. Rezultat był fenomenalny. Politycy są teraz wybierani na stanowiska na platformach składających się wyłącznie z wyrażonej troski o środowisko i obietnicy ograniczenia tych paskudnych gałęzi przemysłu. Nikt nie kwestionuje szkód wyrządzonych gospodarce lub narodowi. Nie ma znaczenia, kiedy planeta, na której żyjemy, jest chora i umiera. Ani jeden na tysiąc nie zakwestionuje tego podstawowego założenia. Jak to może być fałszywe? Spójrz na wszystkie gwiazdy filmowe i gwiazdy rocka, które dołączyły do ​​ruchu.

Podczas gdy zwolennicy ruchu ekologicznego są zaabsorbowani wizjami zagłady planety, zobaczmy, co myślą przywódcy. Pierwszy Dzień Ziemi został ogłoszony 22 kwietnia 1970 roku na spotkaniu „Summit” w Rio de Janeiro, w którym uczestniczyli ekolodzy i politycy z całego świata. Publikacja szeroko rozpowszechniana na tym spotkaniu nosiła tytuł Podręcznik środowiskowy. Główny temat książki został podsumowany cytatem profesora Princeton, Richarda A. Falka, członka CFR. Falk napisał, że istnieją cztery powiązane ze sobą zagrożenia dla planety - wojny masowego rażenia, przeludnienie, zanieczyszczenie i wyczerpywanie się zasobów. Następnie powiedział: „Podstawą wszystkich czterech problemów jest nieadekwatność suwerennych państw do zarządzania sprawami ludzkości w XX wieku”. (14)

Podręcznik kontynuował linię CFR, zadając następujące retoryczne pytania: „Czy państwa narodowe są rzeczywiście możliwe, skoro mają moc niszczenia się nawzajem w ciągu jednego popołudnia?… Jaką cenę większość ludzi byłaby skłonna zapłacić za trwalszy rodzaj organizacji ludzkich – więcej podatków, rezygnacja z flag narodowych, może poświęcenie części naszych z trudem zdobytych swobód?” (15)

W 1989 roku należąca do CFR gazeta Washington Post opublikowała artykuł napisany przez członka CFR, George'a Kennana, w którym powiedział: „Musimy zamiast tego przygotować się na… epokę, w której wielkim wrogiem nie będzie Związek Sowiecki, ale szybkie niszczenie naszej planety jako struktura wspierająca cywilizowane życie”. (16)

27 marca 1990 roku w kontrolowanym przez CFR New York Times członek CFR, Michael Oppenheimer, napisał: „Globalne ocieplenie, zubożenie warstwy ozonowej, wylesianie i przeludnienie to czterej jeźdźcy zbliżającej się apokalipsy XXI wieku. … wraz z wycofywaniem się zimnej wojny środowisko staje się głównym problemem bezpieczeństwa międzynarodowego”. (17)

Członek CFR, Lester Brown, kieruje innym think tankiem o nazwie Worldwatch Institute. W dorocznym raporcie Instytutu, zatytułowanym State of the World 1991, Brown powiedział, że „bitwa o ocalenie planety zastąpi walkę o ideologię jako temat przewodni nowego porządku świata”. (18)

W oficjalnej publikacji Szczytu Ziemi z 1992 roku czytamy: „Społeczność światowa stoi obecnie w obliczu większego zagrożenia dla naszego wspólnego bezpieczeństwa poprzez nasz wpływ na środowisko niż tradycyjne konflikty zbrojne między sobą”.

Ile razy trzeba to tłumaczyć? Ruch ekologiczny został stworzony przez CFR. Jest to substytut wojny, który, jak mają nadzieję, stanie się emocjonalną i psychologiczną podstawą rządu światowego.

CELEM JEST SAMA LUDZKOŚĆ

Klub Rzymski to grupa globalnych planistów, którzy co roku publikują scenariusze końca świata oparte na przewidywaniach przeludnienia i głodu. Ich członkostwo jest międzynarodowe, ale amerykański skład obejmuje tak znanych członków CFR, jak Jimmy Carter, Harlan Cleveland, Claiburne Pell i Sol Linowitz. Ich rozwiązanie problemu przeludnienia? Światowy rząd kontrolujący wskaźnik urodzeń i, jeśli to konieczne, eutanazję. To łagodne określenie na rozmyślne zabijanie starych, słabych i oczywiście niechętnych do współpracy. Kierując się tym samym rozumowaniem, które wysunięto w Iron Mountain, Klub Rzymski doszedł do wniosku, że strach przed katastrofą ekologiczną może być użyty jako wróg zastępczy w celu zjednoczenia mas za jego programem. W swojej książce z 1991 roku, zatytułowanej Pierwsza globalna rewolucja, znajdujemy to:

W poszukiwaniu nowego wroga, który by nas zjednoczył, wpadliśmy na pomysł, że zanieczyszczenie, groźba globalnego ocieplenia, niedobory wody, głód i tym podobne będą pasować do rachunku. … Wszystkie te niebezpieczeństwa są spowodowane interwencją człowieka. … Prawdziwym wrogiem jest zatem sama ludzkość. (19)

Teoretyków kolektywizmu zawsze fascynowała możliwość kontrolowania wzrostu populacji. Pobudza ich wyobraźnię, ponieważ jest to ostateczny plan biurokratyczny. Jeśli prawdziwym wrogiem jest sama ludzkość, jak mówi Klub Rzymski, to sama ludzkość musi stać się celem. Fabiański socjalista Bertrand Russell wyraził to w ten sposób:

Nie twierdzę, że kontrola urodzeń jest jedynym sposobem powstrzymania wzrostu populacji. … Wojna, jak zauważyłem przed chwilą, do tej pory rozczarowywała pod tym względem, ale może wojna bakteriologiczna okaże się skuteczniejsza. Gdyby czarna śmierć mogła rozprzestrzeniać się po całym świecie raz na pokolenie, osoby, które przeżyły, mogłyby swobodnie rozmnażać się bez zapełniania świata. 

Światowe społeczeństwo naukowe nie może być stabilne, jeśli nie ma rządu światowego. … Konieczne będzie znalezienie sposobów zapobiegania wzrostowi światowej populacji. Jeśli ma się to odbywać inaczej niż przez wojny, zarazy i głód, będzie to wymagało potężnej władzy międzynarodowej. Władza ta powinna rozdzielać światową żywność różnym narodom proporcjonalnie do ich populacji w czasie ustanawiania władzy. Jeśli jakiś naród następnie zwiększył swoją populację, nie powinien z tego powodu otrzymywać więcej żywności. Motyw, aby nie zwiększać liczby ludności, byłby zatem bardzo przekonujący. (21)

Bardzo przekonujące, rzeczywiście. Ci cicho mówiący kolektywiści nie żartują. Na przykład jednym z najbardziej widocznych „ekologów” i zwolenników kontroli populacji był Jacques Cousteau. W wywiadzie dla United Nations UNESCO Courier w listopadzie 1991 roku Cousteau wyjaśnił to. Powiedział:

Co powinniśmy zrobić, aby wyeliminować cierpienie i choroby? To wspaniały pomysł, ale być może nie do końca korzystny na dłuższą metę. Jeśli spróbujemy go wdrożyć, możemy zagrozić przyszłości naszego gatunku. To straszne, że muszę to powiedzieć. Światowa populacja musi zostać ustabilizowana, a aby to zrobić, musimy wyeliminować 350 000 ludzi dziennie. Rozważanie tego jest tak okropne, że nie powinniśmy nawet o tym mówić, ale równie źle jest nie mówić. (22)

GORBBACZOW ZOSTAJE WOJOWNIKIEM EKOLOGII

Teraz możemy zrozumieć, w jaki sposób Michaił Gorbaczow, niegdyś przywódca jednego z najbardziej represyjnych rządów na świecie, został szefem nowej organizacji zwanej Międzynarodowym Zielonym Krzyżem, która rzekomo zajmuje się kwestiami środowiskowymi. Gorbaczow nigdy nie potępił kolektywizmu, a jedynie etykietę określonej odmiany kolektywizmu zwanej komunizmem. Jego prawdziwym zainteresowaniem nie jest ekologia, ale rząd światowy, który zapewnił sobie główną pozycję w kolektywistycznej strukturze władzy. Podczas publicznego wystąpienia w Fulton w stanie Missouri pochwalił Klub Rzymski, którego jest członkiem, za jego stanowisko w sprawie kontroli populacji. Wtedy powiedział:

Jedno z najgorszych nowych zagrożeń jest ekologiczne. … Dzisiaj globalne zmiany klimatyczne; Efekt cieplarniany; „dziura ozonowa”; kwaśny deszcz; zanieczyszczenie atmosfery, gleby i wody odpadami przemysłowymi i domowymi; niszczenie lasów; itd. wszystkie zagrażają stabilności planety. (23)

Gorbaczow ogłosił, że globalny rząd jest odpowiedzią na te zagrożenia i że użycie siły rządowej jest niezbędne. Powiedział: „Wierzę, że nowy porządek świata nie zostanie w pełni zrealizowany, jeśli Organizacja Narodów Zjednoczonych i jej Rada Bezpieczeństwa nie stworzą struktur… uprawnionych do nakładania sankcji i stosowania innych środków przymusu”. (24)

Oto arcyprzestępca, który wywalczył sobie drogę w szeregach Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, został protegowanym Jurija Andropowa, szefa przerażającego KGB, był członkiem rządzącego ZSRR Biura Politycznego podczas sowieckiej inwazji na Afganistan i który był wybrany przez Biuro Polityczne w 1985 r. na najwyższego przywódcę światowego komunizmu. Wszystko to działo się w jednym z najbardziej ponurych okresów łamania praw człowieka i działalności wywrotowej przeciwko wolnemu światu w Związku Radzieckim. Co więcej, rządził narodem o jednym z najgorszych możliwych rekordów niszczenia środowiska. W żadnym momencie, gdy był u władzy, nigdy nie powiedział ani nie zrobił niczego, co wskazywałoby na troskę o planetę Ziemię.

Wszystko to jest teraz zapomniane. Gorbaczow został przekształcony przez zdominowane przez CFR media w ekologicznego wojownika. Wzywa do rządu światowego i mówi nam, że taki rząd wykorzysta kwestie środowiskowe jako uzasadnienie sankcji i innych „środków przymusu”. Nie możemy powiedzieć, że nie zostaliśmy ostrzeżeni.

USA OZNACZONE JAKO EKOLOGICZNY AGRESOR

Stosowanie przymusu jest ważnym punktem w tych planach. Od ludzi w krajach uprzemysłowionych nie oczekuje się współpracy w ich własnym upadku. Trzeba będzie ich zmusić. Nie spodoba im się, gdy ich żywność zostanie zabrana do globalnej dystrybucji. Nie zaakceptują, kiedy zostaną opodatkowane przez światową władzę w celu finansowania zagranicznych projektów politycznych. Nie zrezygnują dobrowolnie ze swoich samochodów ani nie przesiedlą się do mniejszych domów lub komunalnych baraków, aby zaspokoić limity alokacji zasobów agencji ONZ. Członek Klubu Rzymskiego, Maurice Strong, przedstawia problem:

W efekcie Stany Zjednoczone dopuszczają się ekologicznej agresji przeciwko reszcie świata. … Na poziomie wojskowym strażnikiem są Stany Zjednoczone. Na poziomie środowiskowym zdecydowanie największym zagrożeniem są Stany Zjednoczone . … Jednym z największych problemów w Stanach Zjednoczonych są ceny energii – są one zbyt niskie. 

Oczywiste jest, że obecny styl życia i wzorce konsumpcyjne zamożnej klasy średniej… obejmujące duże spożycie mięsa, spożywanie dużych ilości mrożonek i żywności „wygodnej”, posiadanie pojazdów mechanicznych, licznych elektrycznych urządzeń gospodarstwa domowego, powietrza w domu i miejscu pracy – uwarunkowania… ekspansywna zabudowa podmiejska… nie są zrównoważone. (25)

Uwagi pana Stronga zostały entuzjastycznie przyjęte przez światowych liderów środowiskowych, ale wywołały gniewną reakcję redakcyjną w Republice Arizony:

W tłumaczeniu z języka ekologicznego oznacza to dwie rzeczy: (1) obniżenie standardu życia w krajach zachodnich poprzez ogromne nowe podatki i regulacje oraz (2) hurtowy transfer bogactwa z krajów uprzemysłowionych do krajów słabo rozwiniętych. Wątpliwym założeniem jest to, że gdyby gospodarka USA mogła zostać zredukowana do, powiedzmy, wielkości Malezji, świat byłby lepszym miejscem. … Większość Amerykanów prawdopodobnie sprzeciwiłaby się pomysłowi ONZ, który zakazałby samochodów w USA (26)

Kim jest ten Maurice Strong, który widzi Stany Zjednoczone jako ekologicznego agresora przeciwko światu? Czy żyje w biedzie? Czy pochodzi z zacofanego kraju, któremu nie podoba się amerykański dobrobyt? Czy on sam żyje w skromnych warunkach, unikając konsumpcji, aby zachować nasze zasoby naturalne? Żadne z powyższych. Jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Żyje i podróżuje w wielkim komforcie. Jest bogatym artystą. Oprócz posiadania ogromnego majątku osobistego pochodzącego z przemysłu naftowego w Kanadzie – który pomógł znacjonalizować – Maurice Strong był sekretarzem generalnym Szczytu Ziemi w Rio w 1992 roku; przewodniczący konferencji ONZ w sprawie środowiska człowieka w 1972 r. w Sztokholmie; pierwszy Sekretarz Generalny Programu Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska; prezydent Światowej Federacji Narodów Zjednoczonych; współprzewodniczący Światowego Forum Ekonomicznego; członek Klubu Rzymskiego; powiernik Instytutu Aspen; i dyrektor World Future Society. To prawdopodobnie więcej, niż chciałeś wiedzieć o tym człowieku, ale jest to konieczne, aby docenić znaczenie tego, co następuje.

SPISEK KRYZYSU GOSPODARCZEGO

Maurice Strong uważa – lub mówi, że wierzy – że światowe ekosystemy można zachować tylko wtedy, gdy zamożne narody świata zostaną zdyscyplinowane i zmuszą do obniżenia standardu życia. Produkcja i konsumpcja muszą zostać ograniczone. Aby to osiągnąć, narody te muszą poddać się reglamentacji, opodatkowaniu i politycznej dominacji rządu światowego. Prawdopodobnie nie zrobią tego dobrowolnie, mówi, więc trzeba będzie ich do tego zmusić. Aby to osiągnąć, konieczne będzie zaprojektowanie globalnego kryzysu monetarnego, który zniszczy ich systemy gospodarcze. Wtedy nie będą mieli innego wyboru, jak tylko przyjąć pomoc i kontrolę ONZ.

Strategia ta została ujawniona w maju 1990 roku w magazynie West, wydawanym w Kanadzie. W artykule zatytułowanym „Czarnoksiężnik z Baca Grande” dziennikarz Daniel Wood opisał swoje tygodniowe doświadczenie na prywatnym ranczu Stronga w południowym Kolorado. To ranczo odwiedzali tacy notabli CFR, jak David Rockefeller, sekretarz stanu Henry Kissinger, założyciel Banku Światowego Robert McNamara oraz prezesi takich organizacji jak IBM, Pan Am i Harvard.

Podczas pobytu Wooda na ranczo potentat swobodnie rozmawiał o ekologii i polityce. Aby wyrazić swój światopogląd, powiedział, że planuje napisać powieść o grupie światowych przywódców, którzy postanowili ocalić planetę. W miarę rozwoju fabuły stało się oczywiste, że została oparta na prawdziwych ludziach i prawdziwych wydarzeniach. Wood kontynuuje opowieść:

Jak wyjaśnia, jako tło dla fabuły powieści, co roku w Davos w Szwajcarii zbiera się Światowe Forum Ekonomiczne. Ponad tysiąc dyrektorów generalnych, premierów, ministrów finansów i czołowych naukowców zbiera się w lutym, aby uczestniczyć w spotkaniach i ustalać programy gospodarcze na nadchodzący rok. Na tej podstawie mówi: „A co by się stało, gdyby niewielka grupa tych światowych przywódców doszła do wniosku, że główne zagrożenie dla ziemi wynika z działań bogatych krajów? A jeśli świat ma przetrwać, te bogate kraje musiałyby podpisać porozumienie zmniejszające ich wpływna środowisko. Czy oni to zrobią? … Konkluzja grupy brzmi „nie”. bogate kraje tego nie zrobią. Oni się nie zmienią. Aby więc ocalić planetę, grupa decyduje: czy jedyną nadzieją dla planety nie jest upadek uprzemysłowionych cywilizacji? Czy doprowadzenie do tego nie jest naszym obowiązkiem? 

„ Ta grupa światowych przywódców”, kontynuuje, „tworzy tajne stowarzyszenie, aby doprowadzić do załamania gospodarczego. Jest luty. Wszyscy są w Davos. To nie są terroryści. To światowi liderzy. Zajęli pozycję na światowych rynkach towarowych i giełdowych. Wykorzystując swój dostęp do giełd, komputerów i zasobów złota, wywołali panikę. Następnie zapobiegają zamknięciu światowych rynków akcji. Blokują koła zębate. Zatrudniają najemników, którzy przetrzymują resztę światowych przywódców w Davos jako zakładników. Rynki nie mogą się zamknąć. Bogate kraje… I Strong wykonuje lekki ruch palcami, jakby wyrzucał niedopałek papierosa przez okno.

Siedzę tam jak zaczarowany. To nie jest gawędziarz, to jest Maurice Strong. Zna tych światowych przywódców. Jest de facto współprzewodniczącym Rady Światowego Forum Ekonomicznego. Siedzi u szczytu władzy. Jest w stanie to zrobić. „Prawdopodobnie nie powinienem mówić takich rzeczy” — mówi. (27)

Fantazyjnej fabuły Maurice'a Stronga prawdopodobnie nie należy traktować zbyt poważnie, przynajmniej jeśli chodzi o dosłowne odczytanie przyszłych wydarzeń. Jest mało prawdopodobne, że rozwiną się dokładnie w ten sposób – choć nie jest to niemożliwe. Po pierwsze, nie byłoby konieczne trzymanie przywódców krajów uprzemysłowionych na celowniku. To oni będą konstruować ten spisek. Przywódcy z krajów Trzeciego Świata nie mają środków, aby wywołać globalny kryzys. To musiałoby pochodzić z centrów pieniężnych w Nowym Jorku, Londynie lub Tokio. Co więcej, mózgi stojące za tym dążeniem do globalnego rządu zawsze rezydowały w krajach uprzemysłowionych. Przybyli oni z szeregów CFR w Ameryce oraz z innych oddziałów Międzynarodowego Okrągłego Stołu w Anglii, Francji, Belgii, Kanadzie, Japonii i innych miejscach.

Nie jest ważne, czy spisek Maurice'a Stronga dotyczący globalnego załamania gospodarczego należy rozumieć dosłownie. Ważne jest to, że ludzie tacy jak on myślą w ten sposób. Jak zauważył Wood, są w stanie to zrobić. Albo coś podobnego. Jeśli to nie ten scenariusz, rozważą inny z podobnymi skutkami. Jeśli historia czegokolwiek dowiodła, to tego, że ludzie posiadający władzę finansową i polityczną są zdolni do ohydnych spisków przeciwko swoim bliźnim. Rozpętali wojny, spowodowali depresje i spowodowali głód, aby dostosować się do ich osobistych planów. Nie mamy powodu, by sądzić, że dzisiejsi światowi przywódcy są bardziej święci niż ich poprzednicy.

Co więcej, nie wolno nam dać się zwieść udawanej trosce o Matkę Ziemię. Wezwanie do broni w celu ratowania planety to gigantyczny podstęp. W zanieczyszczeniu środowiska jest wystarczająco dużo prawdy, aby uczynić program „wiarygodnym”, jak to sformułował The Report from Iron Mountain, ale scenariusze końca ziemi, które napędzają ruch do przodu, są fałszywe. Prawdziwym celem w tym wszystkim jest rząd światowy, ostateczny mechanizm zagłady, przed którym nie ma ucieczki. Zniszczenie siły ekonomicznej krajów uprzemysłowionych jest jedynie koniecznym warunkiem wciągnięcia ich w sieć globalną. Siła obecnego ruchu ekologicznego jest całkowicie skierowana na ten cel.

***********

przez G. Edwarda Griffina.

20 marzec 2024

Ludzkość jest wstrząsana kryzysami egzystencjalnymi. Żaden obszar życia nie został oszczędzony. Czy to ekonomiczny, finansowy, polityczny, etyczny, medyczny, czy jakkolwiek chcesz to nazwać: wygląda to tak, jakby żaden kamień nie miał pozostać....

09 marzec 2024

Artykuł powstał pod wpływem książki Jan Białka „Tech. Krytyka rozwoju środowiska technologicznego” oraz filmu Szach-mat dla ludzkośc i z 2012 roku przetłumaczonym w listopadzie 2012 r. dla portalu WolneMedia.net. Wspieraj RUCH OBRONY POLAKÓW...

17 luty 2024

Celem projektu „Salon Ludzi Wolnych” jest odblokowanie najpoważniejszych barier w społecznej komunikacji; związanych zarówno z treścią naszych dyskusji, jak i formą ich propagowania. Cywilizacyjne zagrożenia oraz największe społeczne problemy...

14 styczeń 2024

[ Tekst transkrypcji zachowany w tłumaczeniu automatycznym zgodnie ze stroną źródłową -AC] Kim są inspiratorzy stojący za WEF? Ten dokument Kla TV bezlitośnie ujawnia rzeczywiste plany WEF i całego poziomu zarządzania. Możesz również dowiedzieć...

14 styczeń 2024

Światowe Forum Ekonomiczne uważa wolność słowa za największe ryzyko dla ich globalnego programu Alex Jones wyjaśnia, w jaki sposób lista potencjalnych zagrożeń sporządzona przez WEF w nadchodzącym roku stawia wolność słowa bezpośrednio na...

30 grudzień 2023

Czy wiesz, że Światowa Organizacja Zdrowia została dosłownie powołana do działania jako jeden rząd światowy? Czy wiesz, że kiedy WHO ogłasza pandemię, prawa wszystkich narodów zostają unieważnione, a cały świat podlega tzw. „konstytucji” WHO? Czy...

02 grudzień 2023

Pod siedzibą ministerstwa zdrowia 1 grudnia odbyła się akcja protestacyjna wolnych ludzi sprzeciwiających się reżimowi sanitarnemu.w mediach głównego ścieku cisza - nic się nie działo :( Organizatorzy zaznaczają, że 1 grudnia stanowi ostatnią...

17 listopad 2023

W 2022 roku Polska wydała 30 miliardów złotych na zakup ETS za granicą. Według Pekao SA do 2030 roku dostosowywanie się do Fit for 55 będzie kosztować Polskę 190 miliardów euro, przy czym bank twierdzi, że korzyści przewyższą nakłady. .. Z tego...

17 listopad 2023

Kompendium wiedzy o planach tzw. globalistów przedstawione przez autora książki "Bestia. Cywilizacja nad przepaścią"Marka Tomasza Chodorowskiego - "komunizm światowy - czyli globalizm - musi upaść" Najważniejsze tezy pierwszego cyklu podane wersji...

10 listopad 2023

Dlaczego Deep State, czyli Głębokie Państwo ujawnia swoje plany? W ostatnich latach, szczególnie w trzech ostatnich, globalna mafia Deep State coraz bardziej otwarcie mówi o swoich planach. To powiedziawszy, nawet kilkadziesiąt lat temu każdy mógł...

14 październik 2023

“Bestia” to książka, dzięki której zrozumiesz, otaczającą nas rzeczywistość. Porusza tematy, o których nie dowiesz się w szkołach czy na uczelniach. Nigdy dotąd manipulacja i dezinformacja nie przybrały aż takiej skali – pełnej, niepowstrzymanej,...

13 październik 2023

Gdy zalecenia WEF spełnią się, ludzie musieliby wynajmować i pożyczać swoje artykuły pierwszej potrzeby od państwa, które byłoby wyłącznym właścicielem wszystkich towarów. Dostawy towarów byłyby reglamentowane zgodnie z punktami systemu zaufania...

29 wrzesień 2023

Kierowana przez Niemcy polityka Unii Europejskiej bezpardonowo niszczy polską gospodarkę, wysysa z niej soki i drenuje kieszenie polskich podatników i konsumentów, mocno uderzając przy tym w naszą wolność, bezpieczeństwo i suwerenność. Im szybciej...

28 wrzesień 2023

Gdy oczy się otworzą, staje się absurdalnie oczywiste, że wszystko, co dzieje się dzisiaj, jest wykalkulowanym spiskiem. Takim, który ma miejsce od dziesięcioleci, ale ostatnio dramatycznie przyspieszył, w miarę jak nowy porządek światowy i jego...

19 wrzesień 2023

Gdyby tylko świat przeczytał tyrady „ Mein Kampf ” Adolfa Hitlera i zareagował, moglibyśmy zapobiec drugiej wojnie światowej. Gdyby tylko świat podjął działania i wyrzucił Manifest Komunistyczny Karola Marksa na śmietnik, moglibyśmy oszczędzić...

31 sierpień 2023

Miasta 15-minutowe – czy są po prostu kolejnym naturalnym etapem w rozwoju miast, który ma służyć wygodzie mieszkańców, czy też za tym pomysłem stoi jakaś szersza ideologia dążąca do utopi sprzecznej z ludzką naturą? cz. 1 - 15 Minutowe Miasta, czy...

Sorry, this website uses features that your browser doesn’t support. Upgrade to a newer version of Firefox, Chrome, Safari, or Edge and you’ll be all set.