Film "WŁADCY ŚWIATA. BILL GATES

 Produkcja studia PCh24TV w reżyserii Piotra Relicha, traktująca o jednym z najbardziej wpływowych ludzi na tej planecie, zbiera wyborne recenzje i gromadzi tłumy na pokazach publicznych. Najbliższej emisji w warszawskim kinie Luna towarzyszyć będzie debata z udziałem reżysera oraz red. Rafała Ziemkiewicza i mec. Jerzego Kwaśniewskiego.

Dla wszystkich naszch Przyjaciół z Warszawy i okolic mamy zaproszenie na publiczny pokaz „Władców Świata” w warszawskim kinie Luna. Tym razem, oprócz emisji filmu, przygotowaliśmy debatę, która odbędzie się bezpośrednio po projekcji. Wezmą w niej udział: reżyser części pierwszej serii Piotr Relich, red. Rafał Ziemkiewicz i mec. Jerzy Kwaśniewski.

ZIEMKIEWICZ, ARDANOWSKI, GOLONKA i inni. Film "WŁADCY ŚWIATA. BILL GATES"

TUTAJ ZNAJDZIESZ CAŁY FILM ZA DARMO I BEZ CENZURY 👉 https://pch24.tv/wladcy-swiata-calosc/

ZIEMKIEWICZ, RELICH, KWAŚNIEWSKI, KARPIEL. Dyskusja wokół filmu „Władcy świata. Bill Gates”

Bill Gates podzielił się osobliwym wyrazem swego optymizmu wobec przyszłości, jaka czeka jego zdaniem ludzkość. Najbliższe dekady będą – jak twierdzi szalony miliarder – lepsze niż jakikolwiek inny okres w historii.

Założyciel Microsoftu i wpływowy „filantro-kapitalista” podzielił się swoimi przemyśleniami w wystąpieniu dla członków australijskiego think tanku Lowy Institute. Stwierdził, że pomimo największych wyzwań, jakimi są według niego „zmiany klimatu” i kolejne planowane „pandemie”, pozostaje on „bardzo optymistyczny” wobec przyszłości.

– Nadal bardzo optymistycznie twierdzę, że znacznie lepiej byłoby urodzić się za 20, 40, 60 lat niż kiedykolwiek w przeszłości – wyznał. W październiku ubiegłego roku sondaż Instytutu Gallupa wskazał, że zaledwie 42 procent Amerykanów uważa, że ich dzieci będą miały „lepszy standard życia” niż oni. Ale Bill Gates uznał, że pesymiści nie mają… pełnego obrazu sytuacji.

Swoją narrację szef Fundacji Billa i Melindy Gatesów oparł o zwiększenie powszechnej skuteczności opieki medycznej w zakresie zmniejszenia śmiertelności i podniesienia średniego czasu życia. – Ilość innowacji, które służą ogólnej poprawie kondycji ludzkiej, nadal będzie dramatyczna. Wyleczymy otyłość, wyleczymy raka, wyeliminujemy polio – powiedział.

Wśród najważniejszych jego zdaniem osiągnięć ludzkości wymienił potencjał tzw. „zielonej energii”, którą określił jako… tanią i efektywną. – Poziom IQ na świecie, który jest kształcony, jakość narzędzi, które mamy do napędzania naszych innowacji, czy to w dziedzinie zdrowia, energii czy edukacji, to fantastyczne rzeczy – kontynuował.

Oligarcha i szalony technokrata przywołał sytuację sprzed trzystu lat, kiedy to średnia żywotność mogła być nawet o 30 lat krótsza niż obecnie. – Nie miało znaczenia, czy byłeś królem, czy żebrakiem, byłeś narażony na ogromną śmiertelność niemowląt i wyjątkowo niski poziom umiejętności czytania i pisania. Tak więc zakres ludzkich innowacji na przestrzeni czasu… to fenomenalna historia – dodał. 

Zdaje się, że między wierszami cyniczny miliarder dał wyraz niezwykle radykalnego ateizmu. Cała jego wizja jest bowiem osnuta wokół czynników czysto biologicznych, ewentualnie umysłowych, z zupełnym pominięciem aspektów nie tylko duchowych, ale nawet moralnych. Czy człowiek rozpoznaje plan Stwórcy wobec siebie? Czy prawo moralne jest przestrzegane i znajduje odzwierciedlenie w prawodawstwie państw? Czy rządy i wpływowe organizacje międzynarodowe szanują obyczaje i wartości narodów? Czy władza zabezpiecza podstawowe prawa przyrodzone i obywatelskie, łącznie z prawem wszystkich osób do życia? Te pytania w swoim osobliwym optymizmie Bill Gates skwapliwie pomija.