I jaką sytuację mamy po święcie naszej demokracji? Oto z jednej strony do objęcia rządu pretenduje Donald Tusk, a z drugiej – Mateusz Morawiecki. Donald Tusk, jak wiadomo, jest podejrzewany o to, że był agentem STASI o pseudonimie “Oskar” ... Z kolei Mateusz Morawiecki, jak wiadomo, był zarejestrowany w roku 1989 jako tajny współpracownik STASI o pseudonimie "Student" . Wiadomość o tych niebezpiecznych związkach została – jak pamiętamy – przyjęta grobową ciszą zarówno przez sfery rządowe, jak i – zdawałoby się – wrogie sfery opozycyjne.
W takich sytuacjach trzeba odwołać sie do klasyków demokracji, a w szczególności do jednego w osobie Józefa Stalina. Sformułował on spiżową sentencję, że jeszcze ważniejsze od tego, kto liczy głosy, jest przedstawienie wyborcom prawidłowej alternatywy.
A kiedy alternatywa jest prawidłowa? Wtedy, gdy bez względu na to, kto wygra wybory, będą one wygrane ;)
Stanisław Michalkiewicz: Co mówi klasyk demokracji? magnapolonia-co-mowi-klasyk-demokracji
Cała Polska żyje oczekiwaniem na utworzenie rządu, który – zanim zacznie obywatelom przychylać nieba – najpierw będzie musiał rozsiąść się własnymi zadami w fotelach, czyli umoczyć usta w melasie.
Oczywiście według uzyskanego przydziału – potem tę melasę należy zacząć przetrawiać, co się musi przełożyć na zasadnicze zmiany w najbliższym otoczeniu Umiłowanych Przywódców: żony zaopatrzą się w toalety i zaczną bywać w tak zwanym mondzie, a w ostateczności – w demi-mondzie – naturalne przyjaciółki dostaną perły i brylanty, które są prawdziwymi przyjaciółmi kobiet, a przyjaciele będą liczyć dochody z hurtowni spirytusu i zastanawiać się, gdzie by tu schować szmalec na wypadek, gdyby z tym całym rządem coś jednak poszło nie tak.
Read more: Dlaczego niemieccy namiestnicy zostają premierami Polski ? ( "Oskar" i "Student" )